Pamiętasz Złotą Zasadę?
„Traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany.”
To powiedzenie wykracza daleko poza zwykłe bycie miłym dla ludzi, lub wychodzenie poza swój sposób bycia dostępnym lub pomocnym dla tych w potrzebie. Tak, chciałbyś, aby inni pomogli ci w kłopotach lub byli mili nawet w niekorzystnych okolicznościach. Ale jest wiele sposobów na stworzenie równości w Twoim świecie, które mogą być zupełnie niezauważone przez innych. Chodzi tak naprawdę tylko o dostosowanie swoich poglądów i nastawienia.
Zamiast po prostu traktować innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany, myśl o innych tak, jak chciałbyś, aby o tobie myślano. Uczuwaj się do innych w taki sposób, w jaki chciałbyś, aby inni czuli się do Ciebie. Mów do innych tak, jak chciałbyś, aby mówiono do ciebie lub o tobie mówiono.
Rób innym tak, jak chciałbyś, aby oni robili tobie. Mniej skupiaj się na karaniu tych, którzy cię przekraczają lub innych, a wybierz prowadzenie ich do lepszych ram umysłu. Naucz ich nie tylko o błędzie ich dróg, ale o błędzie w ich myśleniu. To nie jest lekcja protekcjonalności, a nawet nawrócenia, ale sposób na zrozumienie postępu od myśli do działania. Jeśli ktoś uważa, że postępuje słusznie, próbując kontrolować innych lub ingerować w ich życie, spróbuj najpierw zrozumieć, jak ta osoba uważa, że jej działania doprowadzą ją od pragnienia do rezultatu. Następnie pomóż mu ocenić konsekwencje i być może wybrać lepszy sposób na osiągnięcie swoich celów, a także weź pod uwagę cele innych. Zawsze bądź otwarty, aby zobaczyć również drugą stronę, możesz się czegoś nauczyć.
Mów do i o innych, jak chciałbyś, aby mówiono do ciebie i o tobie. Wszyscy mówimy o innych ludziach, ale przypisywanie ról tym, którzy są w naszym życiu i próba stworzenia melodramatu jest niepotrzebna. (Choć zdarza się to często) Każdy człowiek jest wielowymiarowy i nie da się go dopasować do pudełka, w które chcielibyśmy go wrzucić. Kiedy opowiadasz jakąś historię, upewnij się, że opowiadasz ją w wersji obiektywnej, bez skrótów, gdzie wszystkie postacie mają głębię i empatię. Nie mów o kimś w sposób lekceważący tylko dlatego, że go nie akceptujesz.
Odnoś się do innych tak, jak chciałbyś, aby oni odnosili się do ciebie. Trzymanie się ostrych uczuć tylko cię skrzywdzi i sprawi, że staniesz się twardy na uczucie miłości i współczucia. Bez względu na to, czy ponosisz odpowiedzialność za czyjeś surowe uczucia wobec ciebie, świadomość, że te uczucia pozostają, jest nieprzyjemna. Zwłaszcza jeśli czujesz, że są niesprawiedliwe.
Myśl o innych tak, jak chciałbyś być myślany. Powstrzymaj się od myślenia lub mówienia o kimś z politowaniem – zwłaszcza jeśli uważasz, że jesteś w lepszej sytuacji niż ona. Sprawy mogą wydawać się odmienne, ale tak jak Ty możesz się tak czuć, tak inni mogą myśleć, że są w lepszej sytuacji niż Ty. Myślenie o sobie jako o kimś lepszym, bardziej lub bardziej niż inni nie jest korzystnym sposobem myślenia. Dawane czy otrzymywane. Jeśli chciałbyś pomóc komuś, kto twoim zdaniem ma mniej szczęścia, zrób to z miłości, a nie z litości.
Podejmij wysiłek, aby szanować nawet to, co nie jest szanowane. Znajdź w osobie lub doświadczeniu coś, co było pozytywne lub korzystne i skup się na tym. Nieuchronnie pojawiają się okoliczności, w których byłeś lub byłaś uważana za złego faceta, a inni nie podjęli wysiłku, aby uszanować twoją rolę w tej sprawie, lub zrobili wszystko, aby zniszczyć twoją integralność lub reputację. Nie podążaj w tym samym porządku, nawet jeśli uważasz, że jest to sprawiedliwe lub zasłużone. Nie wiesz, co dzieje się w umyśle innej osoby ani co motywuje jej działania. Jedyne, co możesz zrobić, to wziąć odpowiedzialność za swoją reakcję na tę sytuację i zdecydować się na okazanie najwyższego współczucia i szacunku, kiedy trudno je znaleźć. To nie tylko uczyni cię lepszym człowiekiem, ale pokaże innym twoją prawdziwą integralność i sprawi, że prawie niemożliwe będzie zwątpienie w twoją, jeśli będzie zagrożona lub zaatakowana w przyszłości. Może nawet odkupić je w przeszłości.
Wykonałem świadomy wysiłek, aby zobaczyć wszystkich w moim życiu jako równych sobie. Natknąłem się na pewnych ludzi, zazwyczaj określonej wiary lub niewiary, którzy w rozmowach ze mną i o innych wyraźnie dają do zrozumienia, że czują wyraźną wyższość wobec innych, którzy nie zgadzają się z ich ideologią. W rozmowach, które sam odbyłem, odkryłem, że nie podoba mi się bycie traktowanym z góry, zarówno przez wierzących jak i niewierzących. Postanowiłem więc nie patrzeć na nikogo z góry, ani nie próbować nawracać nikogo na żadną ideologię. Po prostu siadam i rozmawiam z ludźmi, zadaję pytania, słucham różnych szkół myślenia i dzielę się swoimi mądrościami tak, jak uważam to za stosowne. Nauczyłem się cieszyć rozmowami jako sposobem na połączenie, zamiast używać ich do forsowania mojej agendy.
Nawet Mesjasz usiadł i zjadł obiad z grzesznikami. I choćby tylko w myślach, możesz zrobić to samo. To, czy inni traktują cię z życzliwością i współczuciem, nie ma wpływu na to, jak ty ich traktujesz. Stań się współczuciem i szacunkiem, który chcesz otrzymać. Łatwo jest komuś być niemiłym dla ciebie, jeśli ty jesteś niemiły dla niego. Nie dawaj im tej szansy. Spraw, aby ludziom trudno było nie widzieć cię w promiennym świetle, które przedstawiasz. Spraw, aby pracowali nad tym, aby Cię nienawidzić, nie szanować lub być brzydkim w stosunku do Ciebie. Spraw, aby łatwo było im cię kochać, szanować i widzieć cię jako wspaniałą istotę, którą jesteś.