Kiedy Katrina Gilbert dorastała, chciała zostać biologiem morskim. Marzyła o pływaniu w oceanach z delfinami, ale jak sama mówi, życie „po prostu nie potoczyło się w ten sposób”. Zamiast tego, Gilbert jest 30-letnią samotną matką pracującą jako certyfikowany asystent pielęgniarski zarabiający mniej niż 19 000 dolarów rocznie. Nowy film HBO Paycheck to Paycheck: The Life & Times of Katrina Gilbert daje widzom intymny widok roku w jej życiu, jak ona nawiguje wyzwania wychowania 8-letniej Brooklynn, 5-letniej Lydii i 3-letniego Trenta w ubóstwie. Wczesne małżeństwo, które rozpadło się w wyniku uzależnienia jej męża Jeremy’ego od narkotyków, nisko płatna, wymagająca fizycznie praca oraz jej własne problemy zdrowotne uniemożliwiły jej stworzenie życia, jakiego pragnie dla siebie i swojej rodziny.
Niestety, Gilbert nie jest sama. Jest symbolem ponad 42 milionów amerykańskich kobiet żyjących na skraju ubóstwa, ale jest kimś więcej niż ofiarą czy karykaturą. Choć żyje w świecie, w którym ludzie muszą dokonywać wyborów między zakupem artykułów spożywczych a prezentami urodzinowymi, płaceniem za ubezpieczenie zdrowotne a płaceniem za rozwód oraz decydowaniem, które leki są rzeczywiście niezbędne, Gilbert nie poddaje się.
Jakie są Twoje największe wyzwania?
Moim największym wyzwaniem byłoby nieotrzymanie alimentów na dziecko, ponieważ nie pracowałam. To był tylko mój dochód wspierający mnie i trójkę moich dzieci. Próba powrotu do college’u – to był ciężki okres, i to było swego rodzaju rozczarowanie, kiedy powiedzieli mi, że nie mogę dostać pomocy finansowej. Wciąż nad tym pracuję. Naprawdę chcę zdobyć stopień Associate’s degree, żeby dostać lepszą pracę, z regularnymi godzinami i stabilnością, lepszą płacą. To jest coś, co naprawdę chcę zrobić dla mnie i moich dzieci.
Jako samotny rodzic, to jest walka. Martwię się, że ich ojciec nie jest w ich życiu tak, jak powinien być. Martwię się, czy dostają wszystko, czego potrzebują. Martwię się o to, o czym czasami myślą. Można wyczuć, że o czymś myślą i próbuję sprawić, by się otworzyli. Próbuję je uspokoić: „Wszystko jest w porządku, mamusia tylko myśli”. To jest pracowity dzień pracy przez cały dzień, wracamy do domu, gotujemy, robimy pranie, odrabiamy lekcje, kąpiemy się, opowiadamy bajki na dobranoc, kładziemy do łóżka, rozmawiamy o naszym dniu. Możemy mieć wieczór filmowy. Wydaje się, że nigdy nie masz dość czasu. Jestem tak zmęczona cały czas i wyczerpana cały czas.
Jaki rodzaj pomocy zrobiłby dla ciebie różnicę?
W tej chwili powiedziałabym, że pomogłyby znaczki żywnościowe. I czesne na studia. Czuję, że biegnę w tym kierunku, ale nie mogę go złapać. Chcę tego tak bardzo, że jest to tuż przed moją twarzą, ale nie mogę tego zdobyć.
Czy rozmawiasz z dziećmi o swoich problemach finansowych? Czy raczej starasz się je izolować?
Mówię im: „Cóż, mama nie ma pieniędzy, żeby to kupić”. Jeśli chcą batonika, „Mamusia nie ma pieniędzy, żeby kupić batonika”. Oni to widzą. Będziemy jechać samochodem, a one poproszą o coś, a Brooklynn, moja najstarsza, powie: „Cóż, mama nie ma na to pieniędzy”. Lydia zachoruje w szkole, ale pielęgniarka nie zadzwoni do mnie, bo „Moja mama nie może opuścić pracy, bo tylko ona pracuje”. Oni rozumieją. Widzą we mnie stres.
Musisz dokonywać wielu wyborów. Kupujesz zakupy spożywcze czy organizujesz przyjęcie urodzinowe dla swoich dzieci? Na które leki cię stać, a które musisz zostawić w aptece?
Gdy chodzi o wybory co do jedzenia i dawania przyjęcia urodzinowego, nie lubię tego mówić, byłoby to wkładanie jedzenia do domu i może zdobywanie ich małego tortu lub babeczki albo pieczenie ciasta. Doszłoby do tego, zamiast dawać im przyjęcie urodzinowe. Jeśli chodzi o leki, to muszę mieć leki na tarczycę, bo inaczej mogę wylądować w szpitalu. Muszę mieć antybiotyk, jeśli jestem chora, więc wybiorę te dwa leki zamiast moich leków na migrenę, które kosztują o wiele za dużo.
Czy coś się zmieniło z Obamacare?
Tak. Zmieniło się. Ja i moje dzieci jesteśmy objęci programem Obamacare poprzez rynek. To wspaniałe uczucie.
Czy możesz opowiedzieć mi o niedawnej szczęśliwej chwili, którą miałeś ze swoimi dziećmi?
Zabraliśmy je na lodowisko kilka weekendów temu. Zostaliśmy tam przez wiele godzin po prostu dobrze się bawiąc i ucząc dzieci, jak jeździć na łyżwach. Trent właśnie dostał to w dół tak dobrze. Wszyscy stanęli na nogi i wszyscy to zrobili, i to była wspaniała rodzinna chwila, którą mieliśmy razem.
Jak znajdujesz czas dla siebie?
Zazwyczaj w te jedyne dni tygodnia, które mam wolne, nie są uważane za dzień wolny. Mogę mieć wizytę u lekarza, albo muszę iść na zakupy spożywcze, albo muszę zapłacić rachunki, albo muszę załatwiać sprawy. Więc to nie jest naprawdę zrelaksowany dzień wolny. Te nie przychodzą.
Jak zdecydować, kiedy zasługujesz na to, aby zrobić coś dla siebie?
Jak dzisiaj, zamierzam dostać moje włosy zrobione. Nie miałam ich zrobionych od roku. Stwierdziłam, że mam trochę dodatkowych pieniędzy. Zasługuję na coś. Bo zawsze wszystko wydaję na dzieci. Ostatnio w Walmarcie kupowałam dzieciom jakieś ubrania, a sama chciałam kupić sobie jakieś ciuchy do pracy, bo moje się zestarzały. Zanim jeszcze doszłam do kasy, pomyślałam: „Nie muszę wydawać pieniędzy na siebie”. Często tak robię. Ale czasami naprawdę muszę zrobić coś dla siebie. Czasami osiągam ten punkt załamania.
Co lubisz w swojej pracy? Co byś zmieniła?
Moja praca jest naprawdę satysfakcjonująca. To, co robię, opiekuję się tymi pacjentami, kocham ich tak, jakby byli moimi własnymi. Moi dziadkowie i rodzice. Opiekowałam się nimi przez tak długi czas. Nie powiedziałabym, że nie ma w tym nic, czego bym nie lubiła. To po prostu ciężka praca. Jest wymagająca fizycznie. Czy dorastałaś w rodzinie, która borykała się z problemami finansowymi?
Moja mama była samotną matką. Pracowała w restauracji i w przedszkolu, żeby móc zobaczyć mnie i mojego brata, zanim pójdzie do innej pracy. Potem poszła do szkoły. Moja babcia była tam, by jej pomóc. Ale przeszła przez to samo. Moja siostra też przez to teraz przechodzi. Jest też samotną matką i zmaga się z problemami.
Czy jest jakaś rada, którą przekazała ci twoja mama, a która ci pomaga?
Nigdy nie pokazała nam, że się zmaga. Zawsze była szczęśliwa i zawsze upewniała się, że mamy wszystko, czego potrzebowaliśmy i chcieliśmy. Dzięki niej stałam się silna. Za każdym razem, gdy przechodziłam przez jakąś sytuację, ona była przy mnie i dawała mi słowa pocieszenia, mówiła: „Wszystko będzie dobrze. Wszystko się ułoży.”
Czy starasz się robić to samo dla swoich dzieci?
Staram się. Robię. Staram się nie płakać przed nimi, ale czasami dochodzi do tego, że nie możesz tego dłużej trzymać. Jak wtedy, gdy jedziesz drogą i słyszysz tę piosenkę w radiu i po prostu się załamujesz. A oni będą jak, „Co się stało, mamo?”
Co nie daje Ci spać w nocy?
Dużo razy martwię się o moje zdrowie, i mam te rzeczy biegające przez moją głowę o moich bólach głowy. I czy powinienem iść dostać ubezpieczenie na życie? I muszę sporządzić testament, więc wiem, że moje dzieci będą w porządku, jeśli coś mi się stanie. Słyszę, że na zewnątrz pada deszcz, i myślę sobie: „O nie, kiedy obudzę się rano, cały dół domu będzie zalany”. I martwienie się, zanim miałem ubezpieczenie, muszę iść jutro do lekarza. Jak ja to zapłacę? Mam ten rachunek i mam ten rachunek i mam ten rachunek. Martwię się o samochód. Czy rano nie będzie miał przebitej opony? Czy będzie się psuł, bo nie brzmi dobrze?
Co mnie uderzyło, to fakt, że wszystkie te problemy są dla ciebie potencjalnie katastrofalne. Ponieważ żyjesz od wypłaty do wypłaty, jeden niespodziewany wydatek może wszystko zepsuć.
To takie prawdziwe. Mam wystarczająco dużo na gaz na następne dwa tygodnie, i to jest to. Ponieważ czek z wypłatą jest co dwa tygodnie. Jeśli złapię gumę, co mam zamiar zrobić? Jeśli się zepsuje, co zrobię? Jak dostanę się do pracy? Jak zawiozę dzieci do przedszkola? Straciłbym pracę. To mnie przeraża.
Wiedząc to, co wiesz teraz, co byś powiedział swojemu 19-letniemu ja?
Nie wskakuj w nic zbyt szybko. Kiedy skończysz szkołę średnią, idź na studia. Nie mów: „Odłożę to na lato” albo „Odłożę to do roku”. W końcu pochłoną cię albo chłopcy, albo inne sprawy i nigdy się do tego nie zabierzesz. A następną rzeczą, jaką wiesz, może być ciąża i posiadanie dziecka. Kto wie, kiedy wrócisz na studia? Zdobędziesz dyplom, a potem założysz rodzinę. Żebyś mogła dostać tę pracę, być stabilna i mieć pieniądze na rodzinę. Przez resztę swojego życia.
Czy żałujesz wyborów, których dokonałeś?
Nie żałuję moich dzieci w ogóle. Nie żałuję mojego małżeństwa. Gdybym nie przeszła przez to małżeństwo, nie urodziła dzieci i nie poradziła sobie z moimi problemami zdrowotnymi, nie byłabym tym, kim jestem dzisiaj. Nie byłabym tą silną, niezależną, ciężko pracującą kobietą, którą jestem.
Paycheck to Paycheck debiutuje w poniedziałek, 17 marca o 21:00 ET w HBO i będzie dostępny za darmo na HBO.com, ShriverReport.org i YouTube od 17 do 24 marca.
Powiązane:
8 Ways Young Women Benefit From Obamacare
10 Things to Stop Assuming About Women and Men
Follow Devon on Twitter.
Photo credit: Courtesy of HBO