Możesz wierzyć lub nie, ale jest coś, co TY masz wspólnego z prezydentem Stanów Zjednoczonych, astronautami krążącymi wokół Ziemi, a nawet z The Fonz! W pewnym momencie wszyscy oni dali znak „kciuka w górę”, aby dać innym znać, że sprawy mają się dobrze, lub że zgadzają się z kimś lub czymś. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, skąd wziął się ten prosty gest?
Według LiveScience.com, najwcześniejsze znane użycie „kciuka w górę” datuje się na ponad 2 tysiące lat – aż do starożytnego Rzymu. Historycy twierdzą, że Rzymianie mieli popularny zwrot, który brzmiał: „pollice verso” – co po łacinie oznacza „z obróconym kciukiem”. Gesty, które teraz rozpoznajemy jako „kciuki w górę” lub „kciuki w dół” były używane głównie podczas rzymskich walk gladiatorów. Jednak w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, otrzymanie „kciuka w górę” w swoim kierunku nie było dobrą rzeczą. Ponieważ jeśli tłum błyskał „kciukami w górę”, oznaczało to w zasadzie „zabierzcie go stąd” – więc gladiator był skazany na śmierć!
Możesz podziękować amerykańskim pilotom samolotów za nadanie temu gestowi bardziej pozytywnej reputacji podczas II wojny światowej. Tak twierdzą socjologowie z Uniwersytetu Północnej Karoliny. Twierdzą oni, że amerykańscy piloci najpierw używali „kciuka w górę”, aby powiedzieć obsłudze naziemnej, że wszystko jest w porządku i są gotowi do drogi. Potem, gdy wojna się przedłużała, gest ten przyjął się w całej Europie i Ameryce Południowej. Dzięki niezliczonym zdjęciom z tamtej epoki, na których żołnierze i politycy pokazują „kciuki w górę”, gest ten przetrwał jako jeden z najczęściej używanych pozytywnych symboli popkultury wszech czasów.
Ostatnio „kciuki w górę” nabrały rozpędu w 1974 roku, wraz z hitowym programem telewizyjnym „Szczęśliwe dni”. To właśnie tam aktor Henry Winkler ożywił ten gest dla swojej zbyt fajnej jak na szkołę postaci Arthura „The Fonz” Fonzarelli. W dzisiejszych czasach jedynymi miejscami, w których nie powinno się migać znakiem „kciuka w górę” są Iran, Grecja i niektóre części Indii. Jeśli dasz tam komuś „kciuka w górę”, możesz równie dobrze wykonać najbardziej niegrzeczny gest z możliwych!