Koncepcja „orgazmicznych narodzin” po raz pierwszy zwróciła uwagę amerykańskiego mainstreamu w styczniu 2009 roku, kiedy to film dokumentalny Orgasmic Birth: The Best-Kept Secret” wyemitowany został w programie 20/20, wywołując przypuszczalnie kilka komentarzy w salonach. Zastosowanie na oddziale położniczym wyników badań prowadzonych od dziesięcioleci nad masturbacją jako naturalnym środkiem przeciwbólowym – uwalnianie oksytocyny potencjalnie łagodzi skurcze i przyspiesza bieg wydarzeń – zszokowało jednych i zaintrygowało innych na tyle, że wydaje się, iż orgazmiczne narodziny, bazując na doniesieniach prasowych (znalezienie danych liczbowych na ten temat jest niemożliwe), miały krótki moment. Teraz idea porodu kulminacyjnego lub przyjemnego wydaje się ponownie zyskiwać na popularności. Women’s Day i Vice przedstawiły niedawno sylwetkę Angeli Gallo, australijskiej douli, która masturbowała się podczas porodu, a Fox News również opisał ten „nowy” pomysł. To seksowny temat, być może bardziej seksowny dzięki szczerej radości, z jaką wierzący chętnie omawiają swoje doświadczenia i zalecenia przed kamerą.
„Często polecam seks i masturbację przed i w trakcie porodu. Seks jest bezpieczny w ciąży aż do pęknięcia wód” – mówi Sarah Winward, doula z Toronto, zaznaczając, że po pęknięciu wód seks lub wewnętrzna masturbacja nie są wskazane ze względu na zwiększone ryzyko infekcji. „Stymulacja łechtaczki jest bezpieczna przez cały czas porodu i narodzin, ponieważ nie wiąże się z wkładaniem czegokolwiek do pochwy.”
Nadal, nauka o orgazmicznym porodzie jest w najlepszym razie mętna. Chociaż wiele położnych i douli, takich jak Winward, sugeruje, że seks, masturbacja i orgazm, które się z nimi wiążą, mogą pomóc w indukcji porodu, jedno malezyjskie badanie z 2012 r. wykazało, że nie robiło to dużej różnicy w obu kierunkach. A niektórzy eksperci uważają, że używanie orgazmów do wywołania porodu może w rzeczywistości stanowić zagrożenie dla zdrowia. Choć nie ma jeszcze ogromnej ilości badań na temat orgazmów w czasie porodu, jest już jasne, że przyjemność seksualna i poród są ze sobą powiązane w skomplikowany sposób (co nie jest nowością dla każdego, kto uprawiał seks lub miał dziecko).
Dowody przemawiające za lub przeciw uprawianiu seksu na sali porodowej są w dużej mierze niepotwierdzone, więc dyskusja na temat medycznych zalet i wad tego podejścia jest typowa dla dyskusji na forum. „Uprawiałam seks podczas wczesnego porodu… ale nie wiedziałam jeszcze, że rodzę, więc to się chyba liczy” – skomentowała niedawno jedna z matek na Baby Center. „Nie wydaje mi się to piękne, gdy cierpię z bólu, a dziecko wychodzi z mojej pochwy. Lol” – napisała inna. Tak bardzo, jak kobiety są podzielone w kwestii tego, czy sprawić sobie przyjemność, czy uprawiać seks, jest jeden punkt konsensusu wśród prawie wszystkich: Chcą to robić tylko w zaciszu własnego domu.
Winward obwinia zrozumiały impuls do zachowania masturbacji w prywatności za to, że orgazmiczny poród nie stał się normą w szpitalach. Specjaliści medyczni nie do końca się z tym nie zgadzają. Istnieje zbyt duże ryzyko odpowiedzialności, aby lekarze zalecali coś tak pozornie seksualnego (lub faktyczny seks), wyjaśnia Barry Komisaruk, profesor z Rutgers University, który badał ten temat. American Congress of Obstetricians and Gynecologists milcząco zgodził się z tym, mówiąc Fatherly, że nie mają komentarza w tej sprawie.
Ale Komisaruk szybko wskazuje, że istnieją inne, poważniejsze obawy, które uniemożliwiają lekarzom sugerowanie masturbacji lub nawet seksu zamiast blokady kręgosłupa. W szczególności, twierdzi, że badania tylko wspiera, że stymulacja pochwy stępia ból i stymuluje skurcze poprzez wydzielanie oksytocyny, a nie stymulacja łechtaczki. Różnica między nimi jest taka, jak między wewnętrzną i zewnętrzną masturbacją oraz stymulacją dwóch całkowicie odrębnych nerwów czuciowych – nerwu miednicznego w pochwie i nerwu językowego w łechtaczce. Stymulacja łechtaczki mogłaby spowodować te efekty stycznie, ale tylko wtedy, gdyby kobieta miała orgazm, co jest prawdopodobnie mało prawdopodobne w trakcie porodu. Badania nie wskazują na to, że stymulacja łechtaczki sama w sobie daje takie same efekty.
„Sama stymulacja łechtaczki nie powoduje blokady bólu i z tego co wiem, nie promuje uwalniania oksytocyny”, mówi Komisaruk.
Większym problemem jest to, że jeśli stymulacja łechtaczki promuje uwalnianie oksytocyny, może to być zła wiadomość dla kobiet. Oksytocyna może być kluczowa w przyspieszaniu porodu, a nawet skutecznie go wywoływać. Jeśli kobiety masturbują się lub odbywają stosunek i pobudzają oksytocynę produkowaną w komórkach nerwowych w mózgu i przechowywaną w przysadce mózgowej, ryzykują, że jej zapasy się wyczerpią, a jej uzupełnienie zajmuje wiele godzin. Zużywając rezerwy oksytocyny potrzebne do przyspieszenia porodu, kobiety mogą narazić się na ryzyko trudniejszych porodów.
„Myślę, że byłby to bardzo zły pomysł, aby wykonywać masaż pochwy w celu wywołania porodu” – ostrzega Komisaruk.
DVERTISEMENT
W przypadku seksu szczególnie, zawsze istnieje ryzyko wywołania go przez przypadek, ponieważ seks jest zabawą. Nie martw się, to po prostu może być kolejny powód, aby wstrzymać się z masturbacją na górze, aby pozwolić rezerwom oksytocyny budować z powrotem.
Głównym powodem, dla którego kobiety chciałyby nawet rozważyć to, jest to, że poród jest bolesny, że kobiety są skłonne spróbować wszystkiego, aby złagodzić to, nawet jeśli jest to trochę przerażające. Dane, choć ograniczone, nie pokazuje, że masaż pochwy może zwiększyć tolerancję na ból kobiety aż do 100 procent, Komisaruk mówi. Chociaż znieczulenie zewnątrzoponowe jest również powszechnym i skutecznym sposobem leczenia bólu wykorzystywanym przez 61 procent kobiet w ciąży, nauka jest nieco sprzeczna na temat zalet i wad leków. Niektóre badania sugerują, że zwiększają one ryzyko cesarskiego cięcia, podczas gdy inne to podważają. Badania pokazują również, że mogą one spowolnić lub przyspieszyć poród. Znieczulenie może potencjalnie zwiększyć potrzebę stosowania antybiotyków, co nie jest idealnym rozwiązaniem, ale nie jest też rzadkie ani niebezpieczne. Chociaż istnieją dowody na to, że masaż pochwy poprzez seks lub masturbację może pomóc, to nie znaczy, że mniej pobudzające podejście zaszkodzi matce lub jej dziecku.
„Nie sądzę, że istnieje minus nie robienia tego per se”, mówi Winward. „Minusem jest to, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jest to pomocna opcja lub nie czują się wystarczająco komfortowo w swoim środowisku porodowym, aby z niej skorzystać.”
To, co może się dziać, prowadząc do powrotu zainteresowania orgazmicznym porodem – i, niestety, jest to teoria oparta na udokumentowanych odczuciach, a nie przeanalizowanych datach – jest to, że matki niezadowolone z doświadczeń szpitalnych otwierają się na nowe pomysły, szczególnie w granicach własnych domów. Mimo to, rzeczywistość jest taka, że ekscytujące praktyki fringe zawsze dostają przesadnie dużo prasy. Większość kobiet rodzi w szpitalach, a wiele z nich nigdy nie słyszało o porodzie orgazmicznym ani nie rozważało pomysłu wytarcia dziecka. Poród orgazmiczny nie stanie się powszechny, a tym bardziej standardowy, dopóki nie zyska poparcia lekarzy, którzy słusznie polegają na najnowszych badaniach. Bez lepszych dowodów, zwolennicy seksownego porodu pozostaną atrakcyjną, głośną mniejszością. I to może być dla najlepszych.