OTTAWA – Personel domu opieki w Ottawie odkrył ostatnio, że larwy zaatakowały ranę nogi pensjonariuszki, lądując w szpitalu – przerażając jej rodzinę i rozpoczynając śledztwo policyjne.
Dziennik National Post donosi, że ontaryjskie ministerstwo zdrowia skontrolowało w zeszłym miesiącu West End Villa w Ottawie i wydało nakaz wprowadzenia dobrowolnych zmian w praktykach domu.
To trwa dni dla larw muchy, aby osiągnąć w pełni rozwinięte stadium, coś, co nie powinno się zdarzyć w prawidłowo leczonego pacjenta, powiedział Jeff Tomberlin, Texas A&M University profesor i przewodniczący amerykańskiej tablicy sądowej entomologii.
„Larwy w ranie nie są dobre,” powiedział. „Jeśli znaleźli w niej w pełni rozwinięte larwy, trzeba się zastanowić, jak często czyszczą ranę i naprawdę zwracają uwagę na to, co robią.”
Incydent ma miejsce dwa lata po tym, jak ta sama kobieta, 89-letnia Luba Ignatieva, została „zaciekle” zaatakowana przez innego mieszkańca West End, wysyłając ją do szpitala ze złamanym biodrem, jej córka, Lara Gerol powiedziała.
W najnowszym incydencie, Ignatieva nie otrzymała jednej z dwóch zmian opatrunku wymaganych dwa razy w tygodniu dla przewlekłego „wrzodu wazelinowego” na nodze.
Gdy personel w końcu usunął opatrunek Ignatievy 10 października po sześciu dniach, znaleźli opatrunek. 10 po sześciu dniach, znaleźli ranę wypełnioną larwami i wysłali ją do szpitala.
„Byłam w szoku”, powiedziała córka, która uważa, że albo pracownicy szpitala albo sanitariusze wezwali policję. „Oznacza to, że rana nie została odpowiednio oczyszczona … Oznacza to, że nawet nie patrzą.”
W liście do domu, napisała: „Nie mam wystarczająco dużo słów w moim słowniku, aby opisać przerażenie (czuliśmy), kiedy dowiedzieliśmy się, że moja matka poszła do szpitala z larwami w nodze.”
Extendicare Inc, właściciel West End Villa, powiedział w oświadczeniu, że nie może komentować konkretnych mieszkańców, ale że Ignatieva jest pod opieką zespołu, który obejmuje lekarza, podczas gdy obiekt jest w „otwartym dialogu” z rodziną.
„Możemy zapewnić, że jakość opieki nad naszymi mieszkańcami jest dla nas najważniejsza” – napisano w oświadczeniu.
W liście do Gerola, otrzymanym przez National Post, administrator West End Kelly Keeler powiedziała, że wrzód, spowodowany słabym krążeniem, nie zagoi się częściowo dlatego, że Ignatieva odmawia podniesienia nogi. Keeler powiedziała, że kobieta również odmówiła dwa razy 7 października, aby zmienić opatrunek.
Ale córka mówi, że Ignatieva powiedziała jej, że nikt nawet nie próbował zastąpić bandaża, i że byłoby to całkowicie poza charakterem dla niej, aby odmówić.
Gerol zarzuciła, że list również wydawał się umniejszać incydent i prawie obwiniać jej matkę. Keeler argumentował, że „larwy nie są wynikiem brudnego środowiska lub nieprofesjonalnej opieki” i powiedział, że Ignatieva lubi spędzać czas na zewnątrz w ogrodzie, gdzie, jak twierdzi, muchy są obfite.
Artykuł z 2003 r. w Nursing Times, brytyjskiej publikacji, może służyć do umieszczenia częstości występowania infestacji larw w perspektywie:
„Zakażenia ran i innych tkanek przez mikroorganizmy są uważane za niepożądane, ale nieuniknione ryzyko w zarządzaniu pacjentem, ale infestacja przez larwy w dużej mierze była postrzegana z przerażeniem przez opiekunów.
„W niektórych przypadkach takie inwazje były postrzegane jako przykłady załamania standardów opieki. Jednym z powodów może być fakt, że niski poziom zgłaszanych naturalnych inwazji larw spowodował niechęć do zgłaszania inwazji z obawy przed reakcją.”
Jak zauważono w artykule, „Większość much, które mogą powodować grzybicę u ludzi, należy albo do grupy muchówek, rodziny Calliphoridae, albo do grupy muchówek domowych, rodziny Muscidae. Większość gatunków wywołujących fakultatywną grzybicę u ludzi nie jest patogenna.”
.