Jest mnóstwo stron podróżniczych, które mówią jak robić rzeczy we właściwy sposób – ale jak każdy podróżnik wie, czasami coś idzie nie tak. W swojej dwumiesięcznej serii o błędach w podróżowaniu, autor TPG J. Keith van Straaten zaprasza cię do nauki na własnych błędach – wielu, wielu błędach.
Przez kilka lat byłem bi-coastal między Los Angeles a Nowym Jorkiem. No, prawie. Trzymałem swoje mieszkanie w LA i znajdowałem ludzi w NYC, którzy chcieli zamienić się mieszkaniami na kilka tygodni lub miesięcy w tym samym czasie. Działało to świetnie, poza jedną rzeczą: nie chciałam zabierać moich kotów na tak krótkie okresy i strasznie za nimi tęskniłam. Wtedy znalazłem faceta, który był skłonny zamienić się na sześć miesięcy i pozwolił mi zabrać moje koty, Coffee i Donut, ze sobą do jego miejsca.
Ponieważ większość linii lotniczych pozwala tylko na jedno zwierzę w kabinie na pasażera, skoordynowałem z moim przyjacielem Jimem, aby był na moim locie ze mną z Burbank (BUR) do Nowego Jorku-JFK, więc zarówno Coffee i Donut mogły latać razem pod naszymi siedzeniami. Uiściłem opłaty, załatwiłem formalności i leki od weterynarza, pożyczyłem od przyjaciela fantazyjne transportery i żeby być bezpiecznym, kupiłem dwie uprzęże i smycze.
Dzień podróży zaczął się spokojnie. W domu, dostałem koty w ich przewoźników bez problemu, ale jak zwykle, nie byli zachwyceni, aby być w nich. Donut miauczał przez większość drogi na lotnisko, ale w końcu pogodził się z rzeczywistością i pozostał cichy i spokojny aż do Nowego Jorku. Kawa jednak nie dała się pocieszyć. Od drzwi do drzwi – ponad 10 godzin podróży – nie przestawał miauczeć. Co gorsza, po wejściu do samolotu miotał się w swoim transporterze, rzucając się i obracając w sposób, w jaki śni się winowajca.
To było nie w porządku wobec kota, który wydawał się mruczeć, jeśli tylko na niego spojrzałeś, i który mógł przespać trzęsienie ziemi. (Na szczęście moim współtowarzyszem był przyjaciel, a lot był dość pusty.)
Martwiłem się o Coffee’a, więc podałem mu środek uspokajający, który przepisał weterynarz – ale nie przyniósł on żadnego efektu. Włożyłem rękę do środka transportera, żeby go pogłaskać. Nic. Nawet wyjęłam go z transportera, żeby go potrzymać przez chwilę. Wciąż tylko płakał.
W końcu wylądowaliśmy i udało nam się dotrzeć do mieszkania, gdzie wypuściłam go z transportera. Zjadł trochę jedzenia, rozejrzał się po swoim nowym domu, wskoczył na łóżko, położył się na mojej piersi i zasnął mrucząc. To była Kawa, którą znałam: szczęśliwa i spokojna.
Do sześciu miesięcy później… kiedy musieliśmy lecieć z powrotem do Los Angeles.
Chociaż Kawy już nie ma, nadal podróżuję i nadal mam koty. Czego ja – i wy, właściciele kotów – możemy się nauczyć, aby mieć lepsze doświadczenia podczas latania z kotami? Zapytałam o to dwie osoby, które to wiedzą.
Francine Hicks jest Dyrektorem Regionu Północno-Wschodniego Międzynarodowego Stowarzyszenia Kotów (TICA), które edukuje społeczeństwo w zakresie dobrostanu kotów i różnych ras kotów. Sędziuje również wystawy kotów na całym świecie.
Ryan Englekirk regularnie podróżuje ze swoim kotem Wendellem. Od 2009 roku Wendell przejechał ponad 200 000 mil i dwa razy odmówiono mu założenia własnego konta w programie frequent flier. (W zeszłym roku był na dobrej drodze do uzyskania statusu Gold w United.)
Oczywiście masz do czynienia z kotami, które nie mają nic przeciwko lataniu. Jak rozpoznać, czy kot jest/nie jest dobrym kandydatem do latania?
Francine: Niektóre koty podróżują dobrze, a niektóre nie. Większość kotów przyzwyczaja się do podróży.
Ryan: Najważniejsze jest to, że musisz znać swojego kota. Wendell jest w połowie Maine Coonem i jest jak kot „surfer”. Bardzo niewiele rzeczy go denerwuje. Jest jedynym kotem, jakiego kiedykolwiek miałem, który lubi jeździć w samochodach. Jest taki łagodny. Tak więc, jeśli zamierzasz często latać ze swoim kotem, musisz uczciwie ocenić, czy jest to najlepsze rozwiązanie dla was obojga.
Ale Coffee był tak słodki i szczęśliwy każdego innego dnia swojego życia.
Francine: Może on po prostu jest kotem – one bywają nieprzewidywalne. Nawet koty wystawowe zachowują się różnie na różnych wystawach. Leciałam kiedyś z kotem, który był spokojny i wypoczęty w drodze do Vegas, ale w drodze powrotnej wpadał w szał. Może lubił loty dzienne.
Kontrola TSA na lotnisku była dość łatwa, ale zgaduję, że nie poprawiła nastroju Kawy?
Ryan: Przechodzenie przez kontrolę TSA z kotem jest jak podróżowanie z niemowlęciem. Po prostu zajmuje to więcej czasu. Kiedy przejdziesz przez TSA, będziesz musiał wyciągnąć kota z transportera i przenieść go przez wykrywacz metalu. Następnie wymieszają Ci ręce i często będą Cię prześwietlać. Zabierz ze sobą swoją cierpliwość – jeśli się spóźnisz, będziesz zestresowany, co spowoduje, że kotek będzie bardziej zestresowany.
Francine: Również TSA i personel linii lotniczych są zwykle bardzo podekscytowani, aby zobaczyć swojego zwierzaka. Wszyscy chcą zobaczyć kota.
Ryan: Pewnego razu TSA przeszła przez transporter Wendella i wytarła go, aby sprawdzić, czy nie ma czegoś, co sprawdzają – ale potem go obmacali! Wendell został obmacany. To był prawdopodobnie pretekst, aby pogłaskać kota (i na pewno cieszył się uwagą), ale nadal było to dość zabawne. Szkoda, że nie pozwolili na robienie zdjęć.
Czy niektóre linie lotnicze są lepsze do latania z kotami? Ja leciałem z Coffee i Donutem na JetBlue.
Ryan: TYLKO latam liniami, które są przyjazne zwierzętom (nawet jeśli Wendell nie jest ze mną). Ja korzystam z United i Virgin America – choć American i Southwest również są przyjazne zwierzętom.
Czy niektóre miejsca w samolocie są lepsze dla kotów?
Ryan: Sprawdź konfiguracje samolotu. Na przykład, jeśli wolisz klasę biznes i jeśli Twój lot ma fotele z oparciem/łóżkiem, może się okazać, że nie będą w stanie pomieścić zwierząt w tej klasie. Jeśli wybierzesz samolot 737, upewnij się, że wybrałeś miejsce przy oknie, w przeciwnym razie kotek nie zmieści się pod siedzeniem przed Tobą. Niektóre typy samolotów mają więcej miejsca w klasie ekonomicznej. Jeśli jednak masz możliwość podwyższenia klasy, zrób to.
Nie możesz siedzieć w grodziach ani na miejscach przy wyjściach awaryjnych, więc ułatw sobie życie i nie wybieraj tych miejsc z wyprzedzeniem. Środkowe siedzenia często mają najwięcej miejsca pod siedzeniem przed nimi, a następnie przy oknie.
Co mogłem zrobić inaczej, aby moje podróże z Kawą były lepsze?
Ryan: Moją jedyną sugestią byłoby przyzwyczajenie kota do bycia w transporterze. Brzmi to tak, jakby był przerażony będąc w zamknięciu. Spróbowałbym również wyciągnąć go na zewnątrz, położyć na kolanach i przykryć kocem. Uważaj jednak, niektóre stewardessy są drażliwe, kiedy zabierasz swojego zwierzaka.
Francine: Kiedyś podczas dziewięciogodzinnego lotu do Nowego Jorku, stewardesa pozwoliła kotu zająć puste miejsce obok mnie. Siedziała jak mała księżniczka z opuszczonym stolikiem na tacę, jedząc swoją przekąskę. Wspaniały lot!
Próbowałam go wyjąć, ale przeważnie był w nosidełku, które pożyczyłam. Czy mogłam poprawić sytuację z transporterem?
Francine: Przyzwyczajaj kota do transportera. Zostaw go na zewnątrz, aby kot mógł do niego wchodzić i z niego wychodzić. Może umieść w transporterze jego ulubioną zabawkę. Przed podróżą wyłóż transporter chłonną podkładką, a następnie czymś miłym i miękkim, na czym kot będzie mógł spać i podróżować. Istnieją również przenośne kuwety, które możesz mieć pod ręką w razie potrzeby. Upewnij się, że transporter ma cyrkulację powietrza. Małe naczynie z wodą w środku transportera z gąbką pełną wody pomoże kotu uzyskać płyn, jeśli będzie tego pragnął.
Co z lekami? Nie wydawało się, że działa na Coffee (lub ludzi wokół niego).
Francine: Zawsze powinieneś skonsultować się z lekarzem weterynarii, aby uzyskać poradę. Wypróbuj również leki przed podróżą, abyś wiedział, jak zareaguje Twój kot. Niektóre leki mogą mieć odwrotny wpływ na koty.
Ryan: Sprawdziłbym również u lekarza weterynarii, czy istnieje inny rodzaj leku lub spróbowałbym podawać mu leki przed wejściem do samolotu.
Czy leciałeś z kotem? Jakie błędy popełniliście? Daj nam znać w komentarzach.
Zrzeczenie się odpowiedzialności redakcyjnej: Opinie wyrażone tutaj są wyłącznie opiniami autora, a nie opiniami jakiegokolwiek banku, wystawcy karty kredytowej, linii lotniczych lub sieci hoteli i nie zostały zweryfikowane, zatwierdzone lub w inny sposób poparte przez którykolwiek z tych podmiotów.
Zrzeczenie się odpowiedzialności: Odpowiedzi poniżej nie są dostarczane ani zlecane przez bank reklamujący. Odpowiedzi nie zostały przejrzane, zatwierdzone lub w inny sposób poparte przez reklamodawcę bankowego. Nie jest obowiązkiem banku reklamodawcy zapewnienie, że wszystkie posty i/lub pytania są odpowiedziane.