CELEBRITY GENEALOGY
Pamiętam, że widziałem Aerosmith na koncercie jeszcze w czasach licealnych i pociesza mnie to, że Steven Tyler nie odpuszcza. Jako gwiazda rocka, dziadek i cichy dobroczyńca, który – wraz z poważniejszą filantropią – robi rzeczy takie jak traktowanie swoich sąsiadów z New Hampshire lodami w Hayward’s, jest on jednym z najdziwniejszych i najbardziej intrygujących ludzi. Ale mnie, genealoga, bardziej intryguje jego dziadek.
Tyler, urodzony jako Steven Victor Tallarico, jest interesującą mieszanką: w jednej czwartej Włoch, w jednej czwartej Niemiec, w jednej czwartej Polak/Rosjanin i w jednej czwartej amerykański kundel (ale posiadający wystarczająco dużo nazwisk, takich jak Elliott, Tibbetts i Gardner, aby podejrzewać przewagę Anglików).
Można by pomyśleć, że to włoska część jego drzewa genealogicznego mnie urzeknie, ponieważ jest tam wyraźny aspekt jabłka, które nie spadło daleko od niego. Ojciec Tylera, Victor Tallarico, był pianistą, który przez wiele lat prowadził orkiestrę Vic Tallarico, i prawdopodobnie to właśnie muzyka połączyła rodziców Vica – Constance, nauczycielkę muzyki, i Giovanniego, który również był muzykiem z własnym zespołem. Giovanni przed przyjazdem do Ameryki był guru gry na mandolinie, związanym z Królewskim Konserwatorium Muzycznym w Neapolu. Był też menedżerem swojego utalentowanego brata, Pasquale Tallarico.
Pasquale był czymś w rodzaju idola nastolatek, zanim jeszcze coś takiego istniało, i miał trochę reputacji złego chłopca, co można zobaczyć w artykule z New York Times z 1909 roku, „Pasquale Tallarico zdobywa sławę, zostawia żonę”, który zaczyna się następująco: „Blady, 19-letni młodzieniec z masą włosów ułożonych na modłę muzyków, powiedział sędziemu Sądu Najwyższego Gerardowi, że nie kocha już swojej żony, Florence Agnes Tallarico, która jest dwa lata młodsza od niego.”
Nie dziwi mnie więc, że Tyler został gwiazdą rocka. Biorąc pod uwagę jego korzenie, prawie nie miał wyboru.
Za to jego polsko-rosyjski dziadek, Felix Blancha, przykuł moją uwagę. Sama jestem pół-Słowianką, więc wiem, jak to jest zmagać się z ciągle zmieniającymi się granicami Europy Wschodniej. Wiele osób wywodzących się z naszego kręgu kulturowego dorastało, słysząc stary dowcip o dziadku, który mieszkał w czterech krajach, ale nigdy nie ruszył się z domu, w którym się urodził – wszystko dzięki przesuwającym się wokół niego granicom. I to właśnie prowadzi do nieporozumień związanych z pochodzeniem Feliksa.
Wymagało to trochę wysiłku, ale w końcu znalazłem jego przybycie na statek President Lincoln w 1914 roku. Jego podróż odbyła się w dobrym czasie; gdyby była później, I wojna światowa prawdopodobnie uniemożliwiłaby mu imigrację. Mimo to, musiała to być dla niego ciężka podróż, skoro został zatrzymany w szpitalu na Ellis Island, zanim w końcu go wypuszczono. Na manifeście statku Felix podał Bobrujsk jako swoje rodzinne miasto. Bobrujsk jest teraz na Białorusi, ale jego dokumenty wyraźnie wskazują, że uważał się za Polaka – to, i jego nazwisko.
Możecie pomyśleć, że Blancha nie brzmi szczególnie polsko i muszę się z tym zgodzić. W rzeczywistości, kiedy już je znalazłem, pomyślałem, że musiał je zamerykanizować (szybka uwaga: proszę, nie dajcie się nabrać na ten męczący mit o zmianie imion na Ellis Island!), więc zacząłem szukać kolegów o imieniu Feliks z nazwiskami, które wyglądały jak biały, polskie słowo oznaczające biały. Biorąc pod uwagę podobne litery i znaczenie, uznałem, że musiał wymyślić wersję Blancha, ale to był żart ze mnie.
Często powtarzałem, że lubię, gdy nasi przodkowie zmuszają mnie do pracy. Nudzę się, gdy są zbyt łatwi do wyśledzenia, ale nawet wtedy nie spodziewałem się gry umysłowej, w którą grał dziadek Tylera. Próbowałem wszystkich typowych sztuczek, aby znaleźć jego oryginalne nazwisko, ale żadna z nich nie wypaliła. Naturalizacja i akta sądowe chroniły jego tajemnicę, ale wtedy znalazłam akt ślubu i nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Czarnyszewicz.
Zagłębiłem się w wystarczająco dużo słowiańskojęzycznych zapisów, by zdać sobie sprawę z tego, co zrobił. Czarny to po polsku czarny. Feliks zmienił swoje nazwisko z Czarnyszewicz na Blancha, z czarnego na białe. Niestety, Feliks zmarł w 1987 roku, ale gdyby żył, podziękowałbym mu za to, że (w końcu) pozwolił mi poznać swój mały żart.
Jeśli uznałeś to za interesujące, proszę, rozważ klaskanie i/lub śledzenie Megan na Medium i Twitterze. Dzięki!
Podobne artykuły: Katy Perry, Bruno Mars, Pharrell
Podobne artykuły.