- SHARE
- tweet
- Share
Really?
Czy to wciąż jest rzecz? Ludzie nie kłócą się o to, co nosić do kościoła, prawda?
Tak. Pomimo znacznie bardziej zrelaksowanego podejścia większości ludzi, debata na temat odpowiedniego stroju kościelnego nadal szaleje w niektórych kręgach. Więc zamierzam się do niej ustosunkować.
Gdzie lękają się anioły…
Dlaczego ubiór jest problemem?
Po pierwsze, ustalmy ramy debaty.
Są ludzie, którzy uważają, że to co nosisz w kościele nie jest problemem. Wrzuć coś na siebie. Pojaw się. Oddaj cześć i służ. Tak długo jak twoje serce jest w porządku, to co nosisz nie ma znaczenia.
Są też inni, którzy uważają, że to co nosimy w kościele powinno się różnić od tego co nosimy na inne wydarzenia – lub przynajmniej od tego co nosimy w dzień wolny. Nie znam nikogo, kto ganiłby nowicjusza lub osobę ubogą za to, że nie założyła garnituru lub sukienki, ale są tacy, którzy uważają, że zwykli uczestnicy kościoła powinni nosić swoje niedzielne ubrania. A szczególnie ministrowie powinni się dobrze ubrać.
„Bóg zasługuje na to, co najlepsze” – mówią. Albo „istnieje dress code, kiedy spotykasz się z prezydentem lub królem.”
Co jest najlepsze dla kościoła?
Ja należę do obozu „noś co chcesz”. Jeśli garnitur i krawat wzbudzają w tobie szacunek, rób tak. Jeśli swobodne ubranie pomoże Ci poczuć się mniej samoświadomym, zrób to.
Oto dwa powody, dla których nie sądzę, aby miało znaczenie to, co nosimy w kościele, a następnie trzy biblijne zasady dotyczące odpowiedniego ubioru, nie tylko w kościele, ale gdziekolwiek.
Po pierwsze, zajmijmy się argumentem opartym na tym, że Bóg zasługuje na to, co najlepsze.
Ten argument rozpada się na tak wielu poziomach, że mógłby być osobnym wpisem na blogu, ale na razie powiem tylko tyle.
Nie ma uniwersalnych ani biblijnych standardów dla tego, co jest „najlepsze”, jeśli chodzi o ubranie. Czy „najlepszy” jest oparty na koszcie ubrania, jego formalności, czy na tym, co jest kulturowo postrzegane jako strój kościelny?
Jeśli jest oparty na koszcie, widziałem wielu ludzi noszących podarte dżinsy, t-shirt i buty bez skarpet, które kosztowały więcej niż garnitur kaznodziei.
Jeśli „najlepszy” jest oparty na formalności ubrania, to czy nie powinniśmy nosić smokingów i sukni wieczorowych do kościoła? Im bardziej formalne, tym lepiej, prawda?
Ale jeśli chodzi o to, co jest kulturowo postrzegane jako strój kościelny (co byłoby głównym argumentem), postrzeganie różni się znacznie od kultury do kultury i od osoby do osoby, więc nosić to, co działa dla Ciebie.